Poplista

1
Pezet, Auer Dom nad wodą
2
Alan Walker x Meek Dancing in Love
3
Benson Boone Sorry I'm Here For Someone Else

Co było grane?

23:30
Ellie Goulding Love Me Like You Do
23:36
Dennis Lloyd Mad World
23:39
Artur Gadowski Ona jest ze snu

Słowa Ani zszokowały uczestników „Sanatorium miłości”. „Powinna skorzystać ze swojej elokwencji i inteligencji”

Burzliwa relacja Anny i Edmunda w „Sanatorium miłości” wzbudziła sporo kontrowersji. Zdecydowaną większość widzów zszokowało zachowanie matematyczki z Lubska. Inni zwracali uwagę na zbyt zaborcze zachowanie kulturysty z Żagania. Do tej sytuacji w rozmowie z RMF FM odniosła się Ula z Poznania. Kuracjuszka nie szczędziła słów krytyki względem nauczycielki, która – jej zdaniem – powinna w inny sposób rozwiązać tę sprawę.
Fot. Weronika Marczyk-Kiełbasa, TVP

Dlatego Edmund opuścił program przed finałem

W niedzielnym epizodzie doszło też do sytuacji, która wśród fanów programu wywołała skrajne emocje: Edmund spakował walizkę i opuścił Mikołajki. Jego decyzja była pokłosiem tego, jak potraktowała go Ania – matematyczka z Lubska.

Przypomnijmy, Edmund – nazywany pieszczotliwie przez Martę Manowską „dzikiem”, już w pierwszym odcinku oświadczył się Annie. Zauroczony matematyczką mężczyzna był przekonany, że to miłość od pierwszego wejrzenia. Kuracjuszka odrzuciła zaręczyny, tłumacząc seniorowi spokojnie, że nie będą parą. Edi doszedł do wniosku, że postąpił pochopnie. Nie stracił jednak nadziei i nadal liczył na to, że z czasem Ania może zmieni decyzję.

Sprzeczne sygnały doprowadziły do nieprzyjemnej konfrontacji

Uczucia kuracjusza wzmacniało zachowanie charyzmatycznej nauczycielki, która nadal spędzała z nim czas, nie unikała flirtu czy fizycznej bliskości. Widzom z pewnością zapadł w pamięci wieczorek taneczny, w czasie którego matematyczka chętnie tańczyła z kulturystą, a nawet wskakiwała mu na ręce. To – jak przyznał przed kamerami – było dla niego sygnałem, że nie wszystko skończone.

Sytuacja wzbudzała również emocje wśród uczestników „Sanatorium miłości”. Czy to brak konsekwencji w zachowaniu Anny doprowadził do niepotrzebnego wybuchu? Ula z Poznania wyznała w rozmowie z RMF FM, jak to wyglądało z jej perspektywy:

To mi się nie podobało. Były te sygnały sprzeczne. Tu Ania mówiła: „nie”, a za chwilę gdzieś tam go okręcała, skakała na niego, tańczyli razem. A facet… prosty facet myślał, że może ona znowu mu daje jakąś szansę, daje nadzieję.

Zachowanie matematyczki zszokowało uczestników i widzów

Zaloty Ediego coraz bardziej irytowały Anię. Kulminacyjnym momentem były sceny, które TVP emitowała w szóstym odcinku. Nauczycielka swoją frustracją podzieliła się w pokoju z Elą i Bogdanem, nie kryjąc silnych emocji. Później zdecydowała o publicznym zakończeniu relacji z Edmundem. Pedagożka postanowiła zwrócić kulturyście uwagę przy całej grupie. Gdy wszyscy uczestnicy siedzieli, ona wstała i wyraźnie podniesionym głosem powiedziała:

Nie chciałam cię zranić, znosiłam twoje podrywy z godnością. Nie kocham cię, nie jestem za tobą, patrzeć na ciebie nie mogę. Nie mów, że ci daję sygnał, bo nie daję. Rób człowieku, co chcesz, tylko z daleka ode mnie.

W szoku był nie tylko Edi. Ostre słowa i emocjonalny ton wypowiedzi zaskoczył widzów i uczestników, m.in. Ulę. Kuracjuszka w rozmowie z RMF FM podsumowała krótko:

Ta cała sytuacja Ediego z Anią nie powinna zaistnieć. Ania powinna skorzystać ze swojej elokwencji i inteligencji. I wcześniej zakończyć z nim tę relację, a nie na forum jakieś wydzieranie się…

Czytaj także: Ula i Stanisław z „Sanatorium miłości” znali się przed programem? Uczestnik show komentuje

Czytaj dalej:
Polecamy