Joanna Kołaczkowska nie żyje
W czwartek Polskę obiegła druzgocąca wiadomość o śmierci Joanny Kołaczkowskiej. Artystka kabaretowa zmarła w wieku 59 lat po walce z chorobą nowotworową, o czym oficjalnie poinformowali jej przyjaciele z kabaretu Hrabi, z którym związana była od 2002 roku:
„Asia odeszła spokojnie, bez bólu. W otoczeniu najbliższych i przyjaciół – wśród tych, których kochała i którzy kochali ją bezgranicznie. Zostawiła po sobie ogromną wyrwę, której niczym nie da się zapełnić. W nas – ludziach, którzy byli z nią blisko, którzy dzielili z nią scenę i życie. I w świecie sztuki, który był jej przestrzenią, jej domem, jej oddechem. A ona była jego najpiękniejszym uosobieniem”.
Polsat zmienia ramówkę
Śmierć gwiazdy kabaretu, która od lat dawała uśmiech swoim fanom, mocno wstrząsnęła opinią publiczną. Polsat, który niejednokrotnie pokazywał wcześniej skecze z udziałem Kołaczkowskiej, po śmierci artystki zdecydował się zmienić swoją ramówkę – informują Wirtualne Media. Pierwotnie stacja zamierzała standardowo pokazać w sobotę 19 lipca kolejny powtórkowy odcinek „Kabaret na żywo”.
W związku z odejściem Joanny Kołaczkowskiej zdecydowano jednak, że tego dnia o godzinie 19.55 zostanie wyemitowany odcinek z 2017 roku, którego gospodarzem był właśnie kabaret Hrabi. „W tym programie artyści wykonali swoje najpopularniejsze skecze. W wielu z nich – Kołaczkowska nie tylko brawurowo wystąpiła, ale też była ich współautorką – „Klasyka”, „Kocham cię”, „Sernik”, „Krawiec”, „Marchew mnie zmyliła” czy „Krystyna Kok”. Prawdziwą ozdobą tego show były piosenki w jej niezapomnianym wykonaniu (i jej autorstwa): „Szuszuszu” i „Mów do mnie wolniej” – napisano w opisie tegoż odcinka.