Netflix i Prime Video decydują się na rewolucyjną zmianę. Jak wpłynie to na użytkowników?

Netflix i Prime Video rozpoczynają przełomową współpracę z francuskimi nadawcami telewizyjnymi. To pierwszy taki ruch globalnych gigantów streamingowych w Europie. Dlaczego wybrali akurat Francję i czy podobny scenariusz jest możliwy w Polsce?
Netflix i Prime decydują się na rewolucyjną zmianę, fot. Shutterstock

Netflix i Prime Video łączą siły z tradycyjną telewizją we Francji. Czy taki model ma szansę w Polsce?

Pod koniec czerwca świat obiegła informacja, że od lata przyszłego roku wszyscy abonenci Netflixa we Francji zyskają dostęp do kanałów komercyjnej grupy TF1 oraz treści na żądanie z platformy TF1+ bezpośrednio w serwisie streamingowym. Chwilę później Prime Video – należący do Amazona – zaczął oferować francuskim użytkownikom kanały publicznej telewizji France Télévisions, w tym transmisje na żywo z France 2, France 3, France 4, France 5 i France Info. To pierwszy raz, gdy globalni giganci streamingu otwierają się na tak szeroką współpracę z lokalnymi nadawcami w Europie. Eksperci nie mają wątpliwości:

To początek nowej ery na rynku mediów.

Dlaczego akurat Francja? Regulacje i lokalna tożsamość

Francja nie została wybrana przypadkowo. To właśnie tam obowiązują jedne z najbardziej restrykcyjnych przepisów dotyczących działalności platform streamingowych w Europie. Na mocy unijnej dyrektywy AVMSD oraz francuskiego dekretu SMAD, serwisy takie jak Netflix czy Prime Video muszą przeznaczać co najmniej 20-25 proc. swoich francuskich przychodów na inwestycje w lokalne treści audiowizualne. Dodatkowo zobowiązane są do promowania francuskich produkcji i odprowadzania podatku na rodzimą kinematografię.

Co zyskują platformy, a co nadawcy?

Dla platform streamingowych współpraca z lokalnymi telewizjami to nie tylko spełnienie wymogów regulacyjnych, ale także szansa na poszerzenie oferty i przyciągnięcie nowych użytkowników. Kanały informacyjne, sportowe czy rozrywkowe na żywo mogą zwiększyć zaangażowanie widzów i wydłużyć czas spędzany na platformie. Z kolei dla nadawców telewizyjnych to szansa na dotarcie do młodszej widowni, monetyzację treści archiwalnych i dodatkowe przychody z sublicencjonowania. Eksperci wskazują jednak na potencjalne zagrożenia, takie jak utrata niezależności redakcyjnej i kontroli nad dystrybucją treści.

Czy taki model ma szansę w Polsce?

Czy podobna współpraca jest możliwa na polskim rynku? Warto przypomnieć, że Telewizja Polska w przeszłości podjęła się już współpracy z Netflixem, jednak relacja została zawieszona w 2022 roku. Publiczny nadawca bowiem w swojej ofercie produktowej posiada własna platformę streamingową, której pozycję mogło osłabiać wspóldzielenie produkcji z innymi serwisami. Mimo to takich zmian nie można wykluczyć, francuski rynek może stać się doskonałym punktem odniesienia, a jeśli tam współpraca się powiedzie – Polska może skłonić się ku podobnym rozwiązniom.

Francuski eksperyment – test dla Europy?

Wszystko wskazuje na to, że francuski eksperyment może stać się wzorem dla innych krajów Unii Europejskiej. Jeśli współpraca globalnych platform z lokalnymi nadawcami przyniesie sukces, być może już wkrótce podobne rozwiązania pojawią się także w Polsce.

Czytaj dalej: