Dwa lata na gospodarstwie uczestników „Rolnicy. Podlasie” doszło do tragedii
Serial „Rolnicy. Podlasie” od 6 lat cieszy się niesłabnącą popularnością, podobnie jak jego bohaterowie. Widzowie z zaciekawieniem śledzą losy ulubionych uczestników. Do tego grona należą m.in. Andrzej i Gienek z Plutycz, Monika i Tomek z Pokaniewa, Emilka z Laszek, Agnieszka i Jarek z Bronowa czy Justyna i Mateusz z Kizielan.
Czytaj także: Ile płacą za udział w programie „Rolnicy. Podlasie”? Jeden z uczestników ujawnił konkretną kwotę
Wiosną 2023 roku na gospodarstwie Kuflanów z Kizielan (gm. Janów, pow. sokólski) doszło do ogromnej tragedii. W nocy w zabudowaniach gospodarczych przylegających do domu rodzinnego pojawił się ogień. Pożar strawił nie tylko oborę. Spłonęło w nim stado krów.
Spełnił się jeden z moich największych koszmarów. (...) Jeżeli byśmy nie wstali, to zapewne byśmy spłonęli wszyscy
- mówiła wówczas Justyna, a jej teściowa ze łzami w oczach przyznała:
Wygląd tych zwierząt... Myślałam, że mi serce pęknie.
Brat rolnika - Dariusz Kuflan - w opisie do zbiórki środków na odbudowę gospodarstwa napisał: „w pożarze zginęło 115 sztuk bydła, będących pracą, pasją, miłością i całym życiem mojej rodziny, taty, mamy, brata, jego żony i ich dzieci”.
Niewyobrażalnej tragedii nie sposób opisać. Patrzenie na truchła zwierząt, zgliszcza obory paraliżuje. Ten budynek przez dziesiątki lat wspólnymi siłami, własnymi rękoma rozbudowywaliśmy, dopieszczaliśmy, on był oczkiem w głowie taty i brata, podobnie jak zwierzęta, o które dbali latami.
W jedną noc rolnicy zostali bez budynku i bez krów mlecznych, dzięki którym się utrzymywali.
Czytaj także: To koniec. Potwierdziło się ws. Gienka z Plutycz
Życie po ogromnym pożarze. Jak dziś żyją Justyna i Mateusz z „Rolnicy. Podlasie”?
Jak dziś wygląda życie w Kizielanach? Przez ostatnie lata rodzina konsekwentnie odbudowała swoje gospodarstwo. Wspólnymi siłami postawiono nową oborę, a ich stado wciąż się powiększa. Produkcja programu „Rolnicy. Podlasie” odwiedziła ostatnio rodzinę Kuflanów, którzy nie kryją wdzięczności dla wszystkich, którzy pomogli im po tragedii. Pożar pozostawił piętno, jednak hodowcy z zaangażowaniem dbają o to, co mają. Zobaczcie zdjęcia.