Plotki o rozwodzie Szatanów
Barbara Kurdej-Szatan i Rafał Szatan są małżeństwem od 2011 roku i wychowują wspólnie dwoje dzieci: córkę Hannę i syna Henryka. Nigdy nie ukrywali, że ze względu na zawodowe obowiązki w ich związku zdarzają się okresy, gdy „widują się od święta”. Na początku roku mówiła o tym sama prezenterka, teraz natomiast w rozmowie z Plejadą do jej słów odniósł się jej mąż:
„Wtedy się wszystko nawarstwiło, ale stwierdziliśmy, że jakoś damy radę – że Basia wtedy akurat ma więcej projektów w Warszawie i może spokojnie sobie tak to poukładać, żeby być z dzieciakami. Ja wtedy jeździłem między Białymstokiem a Toruniem, a spektaklami, które też grałem w różnych miastach w Polsce, czy koncertami. Tak było przez cztery miesiące”. Jak dodał, w tamtym czasie każdy wolny dzień starał się spędzać z rodziną.
W mediach w przeszłości niejednokrotnie pojawiały się doniesienia o rzekomych kryzysach w relacji Szatanów, a nawet plotki o rozwodzie. I tego tematu Rafał nie pozostawił bez komentarza w nowym wywiadzie, dając jasno do zrozumienia, że nie ma mowy o rozstaniu. „Raczej nie bierzemy tego do siebie i obśmiewamy takie plotki. Niektórzy traktują to poważnie i czytając takie nagłówki, biorą to za prawdziwą informację. Staramy się nie zwracać uwagi na takie sytuacje” – wyznał.
Rafał Szatan o trzecim dziecku
W tej samej rozmowie Szatan został zapytany o bycie tatą dwojga dzieci. „Odkąd jestem ojcem, to wiem i czuję, że są ważniejsze rzeczy niż praca zawodowa czy wyjazdy – że mam po co wracać do domu, do kogo wracać, i jak widzę uśmiech dzieciaków w domu, które cieszą się, jak przyjeżdżam po dłuższej trasie, to jest największa nagroda i największe spełnienie” – przyznał. W wywiadzie padło też pytanie o ewentualne ponowne powiększenie rodziny.
„Na pewno to byłoby bardzo trudne. (śmiech) Ale bywa i tak. Mamy znajomych, którzy w tym zawodzie mają trójkę dzieci i dają sobie radę. Myślę, że przy naszej logistyce i do jakiej perfekcji doszliśmy, ogarniając grafiki, nasze kalendarze i kalendarze niani, babci i w ogóle dziad, to myślę, że spokojnie dalibyśmy radę” – zaskoczył wyznaniem mąż Barbary Kurdej-Szatan.