Lara Gessler szczerze o chorobie
Lara Gessler jest restauratorką, autorką książek kucharskich, influencerką, okazjonalnie modelką, a prywatnie matką dwojga dzieci, których ojcem jest - Piotr Szeląg. Córkę Magdy Gessler - gwiazdy „Kuchennych rewolucji” - widzowie mogli poznać kilka lat temu, gdy wzięła udział w programie „Ameryka Express”. Przedsiębiorcza 35-latka od lat rozwija własną karierę. W „Glamour” przyznała:
Zawsze marzyłam o dwóch rzeczach: chciałam mieć dzieci i być niezależna od nazwiska.
Ostatnio udzieliła szczerego wywiadu, w którym opowiedziała o niełatwej życiowej drodze do spełnienia tych marzeń i dojścia do miejsca, w którym znajduje się dziś.
Restauratorka nie ukrywa tego, że przez lata zmagała się z ortoreksją. To zaburzenie odżywiania polegające na obsesyjnej kontroli spożywanych posiłków oraz koncentracji na jakości pożywienia, które prowadzi do znacznych ograniczeń żywieniowych. W programie „Rogalska Show” córka Magdy Gessler wyznała: „zaczęłam wykluczać coraz to nowe rzeczy, myśląc, że one nie służą mi najlepiej czy może nie są zbyt zdrowe, więc tak nagle sobie obcięłam całe węglowodany, nagle sobie obcięłam prawie cały cukier”. To doprowadziło do stanu, w którym ważyła 45 kilogramów przy wzroście 174 cm. Rozwijające się zaburzenie miało realny wpływ na stan jej zdrowia:
Kiedy się zorientowałam, że od osiemnastu miesięcy nie miesiączkuję [...] to się przeraźliwie przestraszyłam, że nie będę w stanie mieć dzieci.
Ważyła 45 kilogramów, nie miesiączkowała. „Przez lata mierzyłam się z ortoreksją”
W wywiadzie dla „Zwierciadła” przyznała, że obsesyjne kontrolowanie spożywanych posiłków było „formą próby przejęcia kontroli nad życiem”. Na szczęście udało jej się z tego wyjść. Dziś tak wspomina tamten okres swojego życia:
Przez lata mierzyłam się z ortoreksją, która na pewno była formą próby przejęcia kontroli nad życiem. A początki mojej dorosłości do łatwych nie należały. Były wręcz dość groteskowe, mieszkałam w nieogrzewanym mieszkaniu dziadka, pamiętam, że robiłam pajacyki, żeby się rozgrzać. Bałam się, czy moja historia związana z zaburzeniami odżywania nie odbierze mi zdolności posiadania dzieci. Kiedy okazało się, że tak nie jest, miałam jeszcze większe pokłady wdzięczności dla mojego ciała.