Pilny komunikat GIS. Chodzi o „chorobę Zalewu Wiślanego”
15 maja został wydany wspólny komunikat kilku urzędów, w tym m.in. Głównego Inspektoratu Sanitarnego, Pomorskiego Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii i Głównego Inspektora Rybołówstwa Morskiego. To informacja o odnotowaniu 5 przypadków podejrzenia „choroby Zalewu Wiślanego”, czyli choroby Haff. Wszyscy pacjenci byli hospitalizowani i stwierdzono u nich szereg charakterystycznych dla tej przypadłości objawów:
Pacjenci byli hospitalizowani z objawami klinicznymi obejmującymi bóle mięśni, ciemne zabarwienie moczu oraz cechy niewydolności nerek.
Objawy wystąpiły w ciągu kilkudziesięciu godzin po tym, jak pacjenci spożyli ryby złowione w Zalewie Wiślanym – węgorza i flądrę. Na szczęście hospitalizacja trwała krótko i nie doszło do żadnych powikłań wymagających dalszego leczenia. Służby podjęty też stosowne kroki: pobrano próbki wody z Zalewu Wiślanego, a ryby zostaną przebadane w Państwowym Instytucie Weterynarii – PIB w Puławach.
W komunikacie podkreślono, że do momentu uzyskania wyników badań wody i ryb z Zalewu, zaleca się konsumentom ograniczenie spożycia złowionych tam fląder i węgorzy. W przypadku wystąpienia charakterystycznych objawów należy natychmiast zgłosić się do lekarza.
Czym jest „choroba Zalewu Wiślanego”?
Choroba Haff, zwana także „chorobą Zalewu Wiślanego” to znana od stu lat przypadłość, co do której nie wiadomo, jaka toksyna ją wywołuje. Objawia się ona ciemnym zabarwieniem moczu i silnymi bólami mięśni. Występują one na krótko po spożyciu większej ilości ryb złowionych w Zalewie Wiślanym. Najczęściej pacjent odzyskuje zdrowie w szpitalu po odpowiednim nawodnieniu. W rzadkich przypadkach rozwija się ostra niewydolność nerek i konieczna jest dializa.
