Roxie Węgiel dostała się na studia w Londynie
Parę dni temu Roksana Węgiel-Mglej podzieliła się z fanami nowiną, która sprowadziła na nią lawinę gratulacji. „Dowiedziałam się, że dostałam się na jeden ze 100 najlepszych uniwersytetów na świecie i przeprowadzam się do Londynu” – ogłosiła na swoim Instagramie, uchylając rąbka tajemnicy, że chodzi o Nottingham Trent University. 15 września rozpoczyna studia na kierunku Commercial Songwriting and Production (komercyjne pisanie i produkcja piosenek).
Roxie Węgiel o szczegółach przeprowadzki
Do tej pory Roxie nie zdradzała więcej na temat studiów, które rozpocznie za niewiele ponad miesiąc, dla RMF FM zdecydowała się jednak zrobić wyjątek i w rozmowie z Danielem Dykiem podzieliła się szczegółami. Okazuje się, że z przeprowadzką jest inaczej niż niektórzy mogli sądzić. 20-latka razem z ukochanym Kevinem Mglejem, z którym na dniach będzie świętować pierwszą rocznicę ślubu, planuje dzielić życie między Polskę a Wielką Brytanię.
„Mój mąż będzie przy mnie jak tylko da radę i jak tylko jego zobowiązania na to pozwolą. To nie jest taka całkowita przeprowadzka, to będzie taki hardcore pod względem życia na dwa państwa, bo ja nie odpuszczam w tym czasie polskich aktywności, koncertów” – ujawniła, jednocześnie dodając:
Wszystkie konteksty muzyczne są usprawiedliwiane tam na studiach, więc to jest plus. Jak będę miała jakiś ważny koncert w Polsce, to będzie to usprawiedliwione, bo jest to uczelnia muzyczna.
Roxie Węgiel będzie studiować tylko rok?
Co więcej, Roxie nie spędzi na studiach tyle czasu, ile można by się spodziewać. Jak się okazuje, rozpoczyna od razu studia magisterskie. Jak to możliwe? „Niektórzy ludzie myślą, że te studia będą trwały cztery bądź pięć lat, a nie jest to prawda” – wyznała w rozmowie z RMF FM, tłumacząc:
Dostałam się na magisterkę ze względu na to, że wcześniej miałam międzynarodowe osiągnięcia.
„Nie miałabym chyba aż tyle czasu na typowy tok nauki w kontekście tylu lat, bo to jednak jest spore zaangażowanie. (…) To będzie rok i będę miała już magisterkę” – przyznaje. Nie ukrywa, że stoi przed dużym wyzwaniem. „To będzie duża zmiana” – potwierdza, podsumowując:
„Ale to taka zmiana, która w tym momencie jest mi potrzebna i też dużo mi da w kontekście samorozwoju. Na pewno w kontekście muzyki, ale nie tylko. Też życie w Londynie to jest taka zmiana o sto osiemdziesiąt stopni, bo nikogo tam nie znam. Tam też raczej nikt mnie nie zna (…), więc będzie to coś zupełnie nowego, takie zupełne oderwanie od rutyny. Na pewno będę mogła się bardzo dużo nauczyć. Uważam, że jak człowiek wychodzi ze swojej strefy komfortu, to najwięcej się uczy, więc bardzo się cieszę”.