Wodospad Krwi na Antarktydzie. Po latach udało się wyjaśnić jego fenomen

Wodospad Krwi to jedno z najbardziej tajemniczych i spektakularnych zjawisk w przyrodzie. Dlaczego woda wypływająca spod lodowca w centrum lodowatej Antarktydy ma krwisty kolor? I dlaczego nie zamarza? Naukowcy rozwikłali tę niezwykłą zagadkę
Wodospad Krwi na Antarktydzie. Po latach udało się wyjaśnić jego fenomen, fot. Shutterstock, Wikipedia

Wodospad Krwi. Tajemnicze zjawisko nurtowało naukowców przez lata

W 1911 roku australijski geolog Thomas Griffith Taylor odkrył podczas ekspedycji na Antarktydę coś niezwykłego. W sercu mroźnego kontynentu znajduje się lodowiec, z którego wypływa wodospad z intensywnie czerwoną wodą. Znalezisko zostało ochrzczone nazwą „Blood Falls” co w dosłownym tłumaczeniu oznacza „Wodospad Krwi”. Przez dziesięciolecia nurtował badaczy dwoma kwestiami. Po pierwsze: dlaczego woda ma tak silny, krwisty kolor? A po drugie: dlaczego wciąż płynie i nie ulega zamarznięciu, skoro temperatura wokół sięga -19 stopni Celsjusza?Niezwykły wodospad obrósł w rozmaite teorie spiskowe, a naukowcy bezskutecznie próbowali rozwikłać jego zagadkę. W 2006 i 2018 roku badacze z Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa zebrali próbki z lodowca i prowadzili analizy laboratoryjne. Dzięki najnowszym osiągnięciom techniki udało się odpowiedzieć na wszystkie pytania.

Zagadka Wodospadu Krwi rozwiązana

Kierownik badań nad Wodospadem Krwi, Ken Livi, wyjaśnił przebieg reakcji chemicznej, która odpowiada za krwisty kolor wody. Okazało się, że cała magia tkwi w cząstkach bogatych w żelazo:

Jak tylko spojrzałem na obrazy z mikroskopu, zauważyłem te małe nanokulki, bogate w żelazo. Te cząstki, będące efektem działania starożytnych mikrobów, są sto razy mniejsze od ludzkich czerwonych krwinek i zawierają także krzem, wapń, glin i sód. To właśnie reakcja utleniania żelaza w kontakcie z powietrzem nadaje wodzie jej krwisty odcień.

Z kolei kwestię niezamarzania wody udało się wyjaśnić już wcześniej. Technologia radio-echa wykazała, że w wodzie wypływającej z lodowca znajduje się dwukrotnie wyższy niż w wodzie morskiej poziom soli. Do tego dochodzi tzw. ciepło utajone krzepnięcia, czyli ciepło uwalniane w momencie zamarzania. Dzięki temu woda ciągle płynie, a badany lodowiec Taylora jest najzimniejszym, z którego stale wypływa woda.

Wodospad Krwi wciąż jest chemicznym fenomenem i przedmiotem badań. Naukowcom udało się ustalić, że 1,5 miliona lat temu pod lodowcem Taylora znajdowało się jezioro. W tej wodzie, będącej odizolowanym środowiskiem zamkniętym pod lodową kopułą, przetrwały mikroorganizmy. Z artykułu w czasopiśmie „Nature Communications” z 2025 r. dowiadujemy się, że Wodospad Krwi jest połączony siecią podziemnych rzek i jezior, a solanka płynie co najmniej 12 km w głąb lądu.

Czytaj dalej: